top of page
00_foto.JPG

Pierwsze Korupcyjne. Szkice reportera.

Jeżeli można pisać uczciwe reportaże z elementami fikcji, to może można napisać fikcyjny reportaż opierający się przynajmniej częściowo na faktach? Tego wyzwania podjąłem się pisząc Pierwsze Korupcyjne.

To nazwa państwa położonego gdzieś przy granicach Polski, do którego docieram jako reporter z Warszawy. To kraj złożony z luźno powiązanych księstw kontrolowanych przez mniejszych i większych oligarchów. Państwo jako całość jest zarządzane przez Radę Oligarchów. To wynik rewolucji oligarchicznej - biznes doszedł bowiem do wniosku, że nie ma sensu korumpować polityków, jeśli można rządzić samemu. Jednocześnie zalegalizowano wszystkie mechanizmy korupcyjne dotąd stosowane.  

Ta książka to podróż po krajach byłego Związku Radzieckiego, przeżartych korupcją, gdzie często na prowincji rządzi lokalna mafia państwowo-przestępcza i gdzie panuje drapieżny liberalizm, w którym liczą się tylko pieniądze. Ludzie, tak jak w czasach ZSRR, nadal mają niewielki wpływ na to, jak wygląda ich państwo, a rządzący, gdy zaczynają rozumieć, że dorobkiewiczostwo nie może być jedyną ideologią państwową, sięgają po wzorce znane im ze Związku Radzieckiego.

KSIĄŻKA W WERSJI ELEKTRONICZNEJ JEST DOSTĘPNA ZA DARMO POD PONIŻSZYMI LINKAMI 

 

 

Antyutopia poradziecka, czyli podróż po państwie niby wymyślonym, ale odbijającym wszystkie patologie peryferiów, w których zwycięstwo demokracji nad dyktaturą skończyło się mafijnym feudalizmem. Piotr Pogorzelski, znający poradzieckie realia jak mało kto, w formie wysokiej.

Ziemowit Szczerek, pisarz

  

 

Z zachwytem czyta się tę książkę Pogorzelskiego, ale też z trwogą: Pogorzelski dwoma poprzednimi książkami udowodnił bowiem, że jest jednym z najbardziej wnikliwych obserwatorów Europy Wschodniej i aż strach bierze na myśl, że świat, który nakreślił w Pierwszym Korupcyjnym, może się ziścić. Autor podkręca do maksimum patologiczne mechanizmy znane zza Buga, buksując między satyrą i dystopią. Ta pełna humoru i publicystycznego pazura wizja bliskiej przyszłości nie jest jednak opowieścią o dalekich krainach, a błyskotliwą analizą problemów trawiących kawał świata. Ukraina to tylko pretekst.

Zbigniew Rokita, reporter

JEŻELI KOMUŚ SPODOBAŁA SIĘ LEKTURA I MA NA TO OCHOTĘ, MOŻE WPŁACIĆ JAKĄKOLWIEK KWOTĘ ZA POMOCĄ SERWISU Zrzutka.pl. 

KSIĄŻKĘ MOŻNA WYKORZYSTYWAĆ ZA MOJĄ ZGODĄ DO JAKIEJKOLWIEK DZIAŁALNOŚCI, POZA ZAROBKOWĄ. 

bottom of page